środa, 24 lipca 2013

3***

-Zayn naprawdę to nic takiego,nie jestem w stanie teraz o tym opowiadać na razie....-powiedziałam i wsiadłam do samochodu.Pokierowałam się prosto do domu.Kiedy weszłam do pokoju położyłam się i po ciężkim dniu zasnęłam.
Z perspektywy Zayna:
Stałem jeszcze trochę na ulicy i patrzyłem na oddalającego się Mercedesa Seleny.Muszę przyznać że coś do niej poczułem,coś o wiele silniejszego niż wszystko inne.Wszedłem do domu ciągle myśląc.Usłyszałem od razu jak biegnie do mnie Ariana.
-I co z nią?
-Nie wiem nic nie chciała powiedzieć....
-Może ją czymś uraziłam....
-Nie przejmuj się to nie twoja wina nie wiedziałaś...
Powędrowaliśmy do salonu.
-I jak?-zapytał Niall.
-Nie chciała mówić.-odpowiedziałem.
Posiedzieliśmy trochę w ciszy ale Lou zaczął.
-Może zagramy w butelkę?
-Dobry pomysł-powiedział Liam i wszedł do pokoju z pustą butelką.
Pierwszy kręcił Harry i wypadło na Arianę.Zaczęli się całować.Ariana nie robiła tego tak zwyczajnie tylko tak jakby miała zaraz go zjeść.
-Wiecie co nie chce mi się grać idę spać.-powiedziałem ze łzami w oczach.
Często to robiła,często mnie krzywdziła,ale ja zawsze jej wybaczałem nie wiem dlaczego.Chyba pora rozpocząć nowy rozdział w życiu i to skończyć.Bo po co?Przecież widać i tak że ona podoba się Horankowi ale on boi mi się to powiedzieć prosto w twarz.A ja do niej już nic nie czuje od 20:00,kiedy przyszła Sel.Ja ją chyba kocham.Ciągle o tym myśląc zasnąłem.Obudziły mnie jakieś hałasy w pokoju Horana.Wszedłem tam i zobaczyłem coś co zwaliło mnie z nóg.Horan leżał na swoim łóżku a do niego przytulała się Ariana,która spała.
-Zayn to nie tak!-tłumaczył się Irlandczyk.
-Niall....spoko i tak miałem jutro z nią zerwać,bądźcie szczęśliwi tylko tak nie hałasujcie bo ja chce spać!-powiedziałem i uśmiechnąłem się co on odwzajemnił.
-Czyli że te trzaśnięcie drzwiami było słychać?-zapytał a ja nic nie odpowiadając poszedłem do siebie i usnąłem.
Z perspektywy Seleny:
Wstałam około 13 co było normalką i podreptałam do łazienki i wzięłam prysznic,ubrałam się poszłam do swojej toaletki i wraz z Demi pomalowałyśmy się





W tym czasie opowiedziałam Demi o wydarzeniu z ostatniego wieczoru.Dziewczyna bardzo mnie wspierała i postanowiłyśmy spędzić dziś naprawdę fajny dzień.
22:00
Dzień był naprawdę fajny a do tego zrobiłyśmy pełno zdjęć:









 

Teraz wybierałyśmy się na imprezę.



Zapowiadało się naprawdę fajnie.
Obudziłam się w swoim łóżku.Z zeszłej nocy nic nie pamiętałam a więc pomyśłałam że było naprawdę fajnie....
-Sel choć tu!-krzykneła Demi
-Gdzie?
-Do łazienki!
-Idę!-Jezu o co jej chodzi.Weszłam do środka i zobaczyłam ją siedzącą obok zlewu z testem ciążowym,wynik był pozytywny.Zrobiłam wielkie oczy.
-Dobra gadaj czyje to dziecko.
-Caspra...
-No w czym problem?
-Mam 20 lat w tym!
-Demi spokojnie,będzie dobrze-powiedziałam i ją przytuliłam.
-A jak on tego nie zaakceptuje?
-To jest z niego zwykły dupek!
-Ale ja sama nie dam rady!
-Ja ci pomogę...
-Dzięki Sel jesteś wielka!
-No wiem bo to ja!-powiedziałam i obie wybuchłyśmy śmiechem.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem czy jest sens dalej pisać,bo jak na razie nikt nie komentuje i nie wiem czy ktoś to czyta...
Ale spróbuje dojść do 20 rozdziału a dalej zobaczę,mam jednego obserwatora więc jest ok.
Jak myślicie co będzie dalej?Dziś dodam jeszcze kilka rozdziałów.Błagam niech ktoś skomentuje żeby podnieść mnie na duchu....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz